Jak uszczelnić cieknący gwint?

Cieknąca woda bez wątpienia jest w stanie doprowadzić nas do rozpaczy. I to nie tylko z powodu wyższych rachunków. Uporczywe pluskanie dosłownie wwierca się w mózg. Potem okazuje się, że prosta początkowo naprawa urasta do rangi problemu. Ciśnienie panujące w sieci wodociągowej skutecznie niweczy wszelkie wysiłki, a dokręcany po raz setny zawór znacznie obniża nasze poczucie własnej wartości. Zastanówmy się zatem wspólnie jak skutecznie uszczelnić domową instalację wodną?

Jak uszczelnić cieknący gwint?

Dzień jak co dzień. Dzieciaki dobijają się do łazienki, pani naszego serca chce przystąpić do przygotowywania strawy, a my, wyposażeni niczym Rambo we wszystkie dostępne narzędzia dziarsko przystępujemy do reanimacji systemu wodociągowego w naszym domu. Pełni entuzjazmu zakręcamy zawór główny, odcinając wszystkich domowników od życiodajnej cieczy. Oczywiście wcześniej zapewniamy wszystkich, że naprawa potrwa najwyżej kwadransik. Po kilku godzinach rodzina przebąkuje coś o zaradnym sąsiedzie. W każdym razie wzrok żony świadczy, że nasz status bohatera w swoim domu uległ zdecydowanemu uszczerbkowi.

jak uszczelnic cieknacy gwint

Ten scenariusz może się przydarzyć każdemu z nas, dlatego zastanówmy się wspólnie, czy uszczelnianie połączeń gwintowych w instalacjach wodnych rzeczywiście jest takie skomplikowane i jak się do tego prawidłowo przygotować?

Przygotowanie materiałów 

Na początek należy zrobić lustrację narzędzi i materiałów, jakimi dysponujemy. Oczywiście nie wszystko musi okazać się niezbędne. Lepiej jednak jeśli przygotujemy się zawczasu, zamiast biegać później z rozwianym włosem i błędnikami w oczach.

Narzędzie i materiały:

  • Klucze nastawne, dwie sztuki na wypadek potrzeby kontrowania;
  • Pakuły;
  • Nić do uszczelniania gwintów;
  • Taśma teflonowa;
  • Teflon;
  • Silikon;
  • Pasta uszczelniająca;
  • Brzeszczot.

W tym miejscu warto podać kilka szczegółów odpowiadających na pytania, jak nawijać pakuły oraz czym smarować pakuły? Jak uczy doświadczenie, hydraulicy amatorzy nader często mają z tym niemałe kłopoty. Nici pakuł ulegają zerwaniu lub obracają się po powierzchni uszkodzonego łącza.

Na początek dobrze jest delikatnie „skaleczyć” powierzchnię gwintowaną piłką do metalu. Drobne zadziory powstałe w wyniku zarysowania spowodują, że włókna znajdą miejsca zaczepienia.

Nawijanie pakuł wymaga nieco precyzji i z pewnością znacznie więcej cierpliwości. Dla lepszego zobrazowania tej czynności zróbmy sobie wizualizację uszkodzonego elementu. Ścieżka gwintu prowadzi nas od zewnątrz, w przeciwnym wypadku nie dałoby się nakręcić czegokolwiek. Z pakuł izolujemy cienkie włókno, dbając o to, by stanowiło ono nieprzerwaną całość, po czym nakręcamy go wzdłuż gwintu, zaczynając niejako od końca, czyli od wewnętrznej strony części łączonej. W tym momencie widać, jak ważne było przygotowanie gwintu brzeszczotem. Na tak przygotowany materiał nakładamy pastę uszczelniającą, ponieważ pakuła do rur ma tendencję do gnicia na skutek kontaktu z wilgocią.

pakuły czy nić

Odbiegniemy nieco od tematu, lecz warto o tym wspomnieć z uwagi na bezpieczeństwo. W żadnym wypadku nie wolno polegać na pastach w przypadku łączenia rur przewodzących gaz propan-butan. Reakcje chemiczne zachodzące w takim łączu szybko niszczą pasty. Powodują, że pasta uszczelniająca do gwintów traci swoje właściwości.

Pakuły czy nić?

Oba materiały mają swoich zwolenników i przeciwników. Mniej doświadczone osoby zdecydowanie preferują to drugie rozwiązanie, z uwagi na łatwość stosowania.

Czym się różnią od siebie te dwie metody?

Nakręcenie pakuł, jak wspomnieliśmy, jest sprawą dość kłopotliwą. Do tego dochodzi jeszcze smarowanie pastą, ogółem czynność wydaje się nieestetyczna. Nić do uszczelniania gwintów nie wiąże się z takimi wrażeniami, nakręcamy i już. Fachowcy twierdzą, że spełnia ona swoją funkcję przy gwintach o niewielkim skoku. W przypadku większych powiedzmy od 1” zdecydowanie lepiej zastosować pakuły. Ich przekrój jest grubszy, lepiej wypełniają duże przerwy między metalem. Nawinięcie nici na duży gwint spowoduje większe zużycie materiału, a co za tym idzie, wzrosną ogólne koszty naprawy. W odróżnieniu od pakuł nić teflonowa w pełni nadaje się do naprawy połączeń gazowych.

nić teflonowa

Jest jeszcze taśma teflonowa, niewchodząca w reakcje chemiczne z wodą i gazem. Dodajmy, że z uwagi na brak zmiany parametrów objętościowych po zetknięciu z wilgocią, taśma zalecana jest do uszczelniania powierzchni gwintowanych z tworzyw sztucznych. Efekt „puchnięcia” pakuł może spowodować pęknięcie nawet całego złącza wykonanego z PCV i CPVC, warto o tym pamiętać.

Taśmę nawijamy grubszą warstwą od krawędzi gwintu zgodnie z kierunkiem skręcania. Tak jak poprzednio, „kaleczymy” gwint piłką do metalu.

Po tak długim wstępie teoretycznym można uznać, że jesteśmy przygotowani merytorycznie do kolejnego etapu, czyli prac właściwych.

Jak uszczelnić cieknący gwint bez rozkręcania

Ilu fachowców, tyle opinii. Dobra wiadomość jest taka, że mamy na rynku mnóstwo materiałów, które mogą być nakładane na cieknące złącze bez konieczności rozkręcania całości. Aby uniknąć podejrzeń o lokowanie produktu lub antyreklamę, nie będziemy posługiwać się nazwami producentów. Opis właściwości substancji powinien wystarczyć.

Cieknący fragment instalacji najpierw należy bardzo dokładnie odtłuścić i osuszyć. Przypominam, że dopływ powinien być uprzednio zamknięty. Następnie przystępujemy do precyzyjnego nakładania preparatu, którym w tym przypadku będzie silikon. Ze źródeł dobrze poinformowanych wiadomo, iż dobre efekty uzyskuje się, stosując silikony przeznaczone do głowic samochodowych. Chodzi o to, że struktura chemiczna materiału umożliwia skuteczne uszczelnienie w wysokich temperaturach oraz pod presją wysokich ciśnień. Całość pozostawiamy do zastygnięcia na okres podany w specyfikacji produktu. Przyjmuje się, że jest to doba.

nić teflonowa

To była dobra wiadomość, nieco gorsza jest taka, że wspomniane zabiegi zaliczyć można do napraw doraźnych. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że uszczelnianie silikonem z zewnątrz na dłuższą metę nie przyniesie oczekiwanych efektów. W znakomitej większości awarii trzeba będzie sięgnąć po środki bardziej drastyczne.

Uszczelnienie połączeń gwintowych, naprawa 

Klucze w garść i do pracy! Przyjrzyjmy się, jak wygląda konstrukcja połączeniowa rur i złączy. Rura wyposażona jest w gwint zewnętrzny, łącze wewnętrzny. W ten sposób łącze znajdujące się pomiędzy rurami nakładamy na oba końce i skręcamy.

W naszym opisie pomijamy konieczność obcinania końcówek i gwintowania, ponieważ to wymagałoby interwencji profesjonalisty z uwagi na sprzęt, jaki trzeba użyć.

Interesuje nas tylko, jak uszczelnić cieknący gwint, bez dokonywania gruntownej przebudowy całej instalacji.

Po rozebraniu połączenia dokonujemy dokładnej analizy stanu gwintów. Możliwe, że trzeba będzie oczyścić je z kamienia, który z upływem wody i lat nałożył się na powierzchnie metalowe.

Pamiętajmy, że:

  • Połączenia stałe wymagają uszczelnienia;
  • Połączenia rozłączne, nie wymagają takich zabiegów.

Powierzchnia gwintu jest czysta i nieuszkodzona, sięgamy po uszczelniacz do gwintów, jeden z wymienionych powyżej. O tym, jaki wykorzystamy, będzie zdeterminowane rodzajem łączonych materiałów oraz wielkością skoku gwintu.

Nałożenie pakuł, nici lub taśmy są już formalnością. Pasta uszczelniająca do gwintów jest już na swoim miejscu, przy czym stosujemy ją trzykrotnie:

  • Pierwsza dawka na czysty gwint;
  • Druga na pakuły nawinięte do połowy grubości;
  • Trzecia, po nawinięci całości.

Zabieg ten ma na celu dokładne nasączenie pakuł preparatem.

Pamiętamy, że połączenia plastikowe uszczelniamy taśmą.

Po nałożeniu uszczelniaczy przykładamy do siebie elementy łączone koniecznie wzdłuż ich osi symetrii. Nawet niewielka krzywizna jest w stanie zniweczyć nasze wysiłki. Skręcenie całości, jak mniemam, nie wymaga komentarza.

I już? Tak jest! Jeśli udało nam się uwinąć z tym wszystkim w ciągu kwadransa, nasza pozycja złotej rączki w domu została uratowana. Wiem, że było długo, lecz nabyta wiedza z pewnością zaowocuje większą sprawnością w tych sprawach w przyszłości. Kto wie? Może nawet polubicie tę robotę?

Czy artykuł okazał się pomocny?

Kliknij na gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 3.8 / 5. Ilość głosów: 36

Bądź pierwszym, który oceni ten post.

David jest redaktorem bloga pneumatig i głównym autorem jego artykułów. Jest także studentem automatyki na Politechnice Gdańskiej.

Subscribe
Notify of
guest

0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x